wtorek, 29 stycznia 2008
Ja składam się z części niespójnych, przeczących sobie nawzajem
Jedna mówi chce stąd wyjść druga mówi ja zostaje
Wiem że to jest męczące nie tylko dla mnie lecz dla tych, którzy ze mną przebywają
Mówią "nie mogę znieść tych twoich humorów i zmian" - pewnie racje mają
Bo we mnie jest orkiestra która grać razem nie daje rady
Jedna część zadowolona przyjmuje z pokorą wszystkie zmiany
Druga na to: pieprzę, ja nienadążam wysiadam
Czasami więc zdarza się że nie wiem czego chce
Jedna część mówi jest tak dobrze druga jest tak źle
Tyle sprzecznych myśli by czas pozszywać i wyciąć to co złe niczym chirurg wycina wyrostek
Patrzę czasami na moje dłonie lewa młoda jakby wiecznie wypoczęta
Prawa pomarszczona, spocona i wiecznie napięta
Jak sytuacje w których wychodzi złość bo wygrywa z tą drugą stroną
Wypowiadam wtedy słowa które bolą...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Nic sie z buzki nie zmienilas, dokladnie taka Cie zapamietalem =)
hehe dzięki =)
ale chyba aż tak zdziwiona na co dzień nie byłam :D
Jak nie, codzien bylas zdziwiona ze tak pieknie wygladam =P =)
przyszedłem podziękować nie za kolejny komentarz na moim blogu ale za to ze zawsze we mnie wierzyłaś. Bez skrupułów leci dyszka 4 U Zdzisia :D hehe dzięki...
...no i link do twojego bloga już działa na mojej stronie. Idę spać bo późno się zrobiło.
Prześlij komentarz