czwartek, 22 grudnia 2011

WESOŁYCH ŚWIĄT !!!

To zapewne mój ostatni post przed Świętami, dlatego postanowiłam dodać jeszcze parę zdjęć tego, co udało mi się zrobić na Święta =)
Ciąg dalszy Renifera z serduszkiem na tyłku =)




Choinka-podusia. Zapewne wetknę jej patyczek do szaszłyków w podstawę i wbiję do jakiegoś kwiatka...
Prawda, że ładna?

 Ciastek- tylko jeden biedak będzie bo nie miałam czasu uszyć mu rodzeństwa :(

O i koleżanka Tildunia- chyba najmniejsza jaką dotąd uszyłam. Wywrócenie jej rączek na drugą stronę i wypchanie ich, było wyzwaniem dla mojej cierpliwości :)


Skrzat uszyty ostatkiem sił. Też malutki =) W kieszonce maleńkie kredki i w rączkach łańcuch =)





Posklejałam jeszcze wieniec Bożonarodzeniowy z potpourri, które przestało pachnieć. Klej na gorąco, wianek z wierzbowych gałązek zebranych wiosną, a na koniec całość pomalowana białą farbą. Zieleń trochę przebija, ale i tak efekt jest całkiem niezły.





Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, wszystkim odwiedzającym jak i obserwującym życzę wszystkiego najlepszego, super prezentów pod choinką i radosnych spotkań z najbliższymi w te cudowne dni :*

środa, 14 grudnia 2011

Zapowiedź Świąt!

Jest Renifer, idą Święta!
Tak wpadłam w szał świątecznych przygotowań! Pościągałam wykroje na aniołki, pierniczki, koniki, ptaszki i oczywiście renifera :) Tu tylko 1 zdjęcie, ale wkrótce wrzucę jeszcze więcej zdjęć moich cieszących oko maskoteczek :)
A tym czasem idę piec ciasteczka :)

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Tildowy Aniołek

Jak na razie bezimienny- wiem że imię nada mu Kamyla Agata C. maniaczka rzeczy niecodziennych i jakże ładnych-ma się ten gust :).  Prześliczny aniołek-jak zawsze ( nie schlebiając sobie zbytnio )




W fazie tworzenia szykuje się następny aniołek =)

piątek, 9 grudnia 2011

Przywieszki =)

Świąteczne poduszeczki o wymiarach mniej więcej 6x6 cm. Naszyłam się trochę, ale warto było :) najlepszą robotę miała moja Mama http://to-co-mnie-cieszy.blogspot.com/ ponieważ ślicznie ozdobiła te cudeńka- ja nie mam tyle cierpliwości, by naszywać takie drobiazgi ...
na blogu u Mamy więcej przywieszek i innych świątecznych ozdóbek :)

piątek, 25 listopada 2011

Kalendarz Adwentowy Domek

Ooooo jak dawno mnie tu nie było...cała przepaść pomiędzy wakacjami, a początkiem adwentu. I właśnie z okazji czasu adwentu postanowiłam podzielić się z wami moim nowym "dziełem" :)
Kalendarz adwentowy domek- tak mi się zachciało coś stworzyć, że nie mogłam się powstrzymać i poszukałam jakiegoś pomysłu na kalendarz...i nie znalazłam nic co spełniłoby moje oczekiwania, dlatego sama wygłówkowałam formę i sposób mocowania okienek. Trochę  to trwało, ale robota się opłaciła. 
Proszę, oto i on:

1. Forma z kartonu. Posklejałam osobne części w całość, naniosłam miejsca na okienka i drzwi...




 2. Są i drzwi, mała wersja zewnętrznych drzwi domowych :) i okienka- z jednej strony rama, z drugiej obrazek.



3. Tu pomalowany w całości na biało, bazą do elewacji firmy Flügger. Starałam sie pokryć nią grubo szczeliny i załamania tak by nie były widoczne, ale po wyschnięciu farba zaczęła pękać...no to mam imitacje prawdziwej elewacji na starych kamienicach :)




 3. I efekt końcowy. Początkowy zamysł był taki by domek-kalendarz był biało kremowy, ale trochę mdło wyglądał, dlatego nadałam mu koloru...Na okienkach i drzwiach losowo przykleiłam numerki-dni grudnia.
Całość pomalowałam bezbarwnym, półpołyskowym lakierem firmFlügger. 




4. Okienka są odwracane, zamocowałam je na złotych niteczkach o obmalowałam krawędzie złotym mazakiem. (o tu widać te spękania i nierówności na "ścianach" )


czwartek, 8 września 2011

Byłam na we wczasach :)

I po wakacjach. Dzieci poszły do szkoły, a ja cieszę się ostatnim miesiącem wolności przed rozpoczęciem ostatniego roku magisterki. Postanowiłam zamieścić kilka zdjęć z tegorocznego wypadu na wczasy do Borska we Wdzydzach Tucholskich. Pogoda na szczęście nam sprzyjała i mogliśmy nacieszyć się błogim wypoczynkiem :)



Tu Grzegorz- moja 2, ale niekoniecznie lepsza, połowa :)


 Radość po złowieniu pierwszej rybki.


 Moja ruda, skromna osoba. 

 A oto mój młodszy brat :) Jak widać pełna kultura przy obiedzie. Maniery, lektura i porządek na stole :) brakuje tylko różowych kapciuszków z puszkiem :)

piątek, 5 sierpnia 2011

DECOUPAGE moją ręką

Nie dawno sprawiłam sobie 2 pudełka na drobiazgi- ładowarkę do telefonu, bransoleki itp itd... pudełka po butach świetnie się nadają :)
Łąka, czyli wszystkie motywy kwiatowe razem :) Lekka przesada :)


A tu bardziej romantyczna wersja pudełka po balerinkach :)


...na pulpicie znalazłam zdjęcia moich pierwszych decoupage'owych (dekupażowych) przedmiotów, pudełeczko po herbacie i lustro z IKEI. Pamiętam jaka dumna z nich byłam wtedy, teraz chyba też, bo nadal zdobią mój pokój. Po 5 latach, przejrzeniu 2 książek na temat tej techniki i naoglądaniu się tysiąca blogów i stron internetowych, wiem że można było to zrobić lepiej i staranniej. Moja mama jest mistrzem w tej dziedzinie, ja tylko czasami coś zmontuję =)

=)