Wzięło mnie dziś na wspominki, nie koniecznie starych, dobrych czasów, ale tych gorszych. Po przejrzeniu 1000 stron ogłoszeń pracy, zajrzeniu do lubianych blogów, przeszperaniu fb, zajrzałam na dysk w stare zdjęcia... Boże jaka szczupła byłam! Mniejsza że z trądzikiem i burzą włosów na głowie, ale szczupła! Najgorsze jest to, że wcale się nie starałam trzymać wagi czy kondycji, jadłam wszystko i w każdej ilości i waga stała w miejscu, a teraz...szkoda gadać. Łyk wody = 0,25 kg :(
Tak to gorsze wspomnienia-dołujące :)
No ale cóż koniec z dołowaniem, bo od tego też tyłek rośnie! Dziś cierpię! Zakwasy... tak zebrałm sie i poszłam na aerobik... Formy brak, kondycji - nawet nie wiem co to jest! Ale dziś też idę, jutro, pojutrze itd itd
Aha i zrobiłam ostatnio porządki w torebkach- ostatczne starcie i postanowiłam kilka z nich sprzedać, okazyjnie oczywiście, bo po co górować ceny. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany to proszę odwidzić Tęczowy Stragan http://teczowystragan.blogspot.com/2013/03/torebki_11.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz